Bóg nie ma urlopu

Czas wakacji to czas odpoczynku. Niektórzy nazywają go „sezonem ogórkowym”. Mamy wtedy do czynienia ze zwolnieniem biegu życia politycznego, mniejszą atrakcyjnością programów telewizyjnych i radiowych (częste powtórki), posuchą w życiu kulturalnym (nieczynne teatry, sale koncertowe). W jakiś sposób dotyczy to także życia duchowego, co potwierdza stare porzekadło: po Bożym Ciele nic po księdzu w kościele. Jednak prawda jest nieco inna… Bóg nie ma urlopu. Nieustannie eksploduje łaską i szuka choćby drobnej szczeliny w duszy człowieka, przez którą mógłby dostać się „do środka”.

Wakacyjne miesiące mogą być świetną okazją do tego, by skorzystać z bogatej oferty rekolekcyjnej. W ciągu roku często nie mamy czasu na inwestowanie w rozwój duchowy, a nawet jeśli to robimy, to często w pośpiechu i bez głębszego zastanowienia. Lipiec i sierpień to 62 dni. Pomyśl… sporo czasu dla siebie. Może warto wtedy pogłębić swoją relację z Bogiem?

Rekolekcje ignacjańskie, lectio divina, rekolekcje połączone z postem Daniela, kursy w Szkole Nowej Ewangelizacji, rekolekcje oazowe – to tylko niektóre z możliwości dostępnych na „duchowym ryneczku”. Z całą pewnością czas poświęcony na spotkanie z Bogiem zaowocuje, ale… w mądrym wzroście duchowym potrzebny jest umiar i właściwe rozeznanie.

Czas rekolekcji sam w sobie jest czymś dobrym. Jednak to, co dobre, w nadmiarze też może zaszkodzić. Lekarz, wypisując osobie chorej receptę na antybiotyk, podaje też sposób dawkowania. Lek, który ma pomóc, musi być odpowiednio przyjmowany. Przedawkowanie może grozić poważnymi konsekwencjami. Jakie rekolekcje wybrać? Odpowiedź na pewno nie jest łatwa. Są jednak pewne kryteria, które pomogą w podjęciu odpowiedniej decyzji. Oto kilka z nich:

1. Jeśli jesteś we wspólnocie formacyjnej, to w pierwszej kolejności sprawdź, co oferuje Ci Twoja wspólnota.

2. Jeśli rok temu rozpocząłeś cykl rekolekcji, to może warto je kontynuować (np. rok temu byłeś na pierwszym tygodniu rekolekcji ignacjańskich – logicznym staje się wybór drugiego tygodnia).

3. Jeśli przeżyłeś już rekolekcje ewangelizacyjne (REO, Seminarium Odnowy Wiary, Kurs Alpha, Kurs Nowe Życie), to pójdź w głąb. Poszukaj takich rekolekcji, które pomogą Ci dojrzale przeżywać wiarę (np. rekolekcje o modlitwie osobistej). Nie warto kręcić się w kółku. Wypłyń na głębię.

4. Jeśli jesteś małżonkiem, może warto zastanowić się nad rekolekcjami małżeńskimi. To dobra inwestycja na przyszłość.

5. Jeśli potrzebujesz przemyśleć jakieś ważne życiowe decyzje, wybierz rekolekcje w milczeniu. Wiele zgromadzeń zakonnych oferuje takie rekolekcje.

6. Jeśli chcesz doświadczyć piękna wspólnoty, to może warto zastanowić się nad rekolekcjami w drodze. Pielgrzymki do licznych sanktuariów są pięknym doświadczeniem żywej wiary.

7. Jeśli chcesz doświadczyć młodego Kościoła, to warto wybrać się na liczne warsztaty połączone ze strawą duchową dla młodzieży.

8. Jeśli solidnie robisz rachunek sumienia, to wiesz z czym masz największe trudności. Może warto poszukać tematycznych rekolekcji, które pomogą Ci w pracy nad sobą.

9. Jeśli masz kierownika duchowego lub stałego spowiednika, to skonsultuj z Nim swoje zamierzenia.

10. Jeśli w ciągu roku jeździłeś na wiele rekolekcji, to może warto czas wakacji poświęcić rodzinie.

Wybierz mądrze – czyli tak, by wypełnić wolę Bożą względem siebie. Pamiętaj, że wakacje to czas odpoczynku, ale nie od Boga. On pracuje na całym etacie przez 365 dni w roku, a co cztery lata przez 366 dni. I co ciekawe, nigdy nie bierze urlopu.

Rekolekcje w czasie lata są ważne, ale nie najważniejsze. Nie można zapomnieć o tym, co zawsze powinno być pierwsze. Boga z całą pewnością spotkasz na niedzielnej Eucharystii. Nie zaniedbaj tego!

ks. Kamil Dąbrowski