Wyryłem Cię na moich dłoniach

W tym roku po raz kolejny grupa ewangelizatorów ruszyła na pola juwenaliowe, aby dzielić się doświadczeniem miłującego Boga. Przyświecało nam hasło: „Wyryłem Cię na moich dłoniach”.

Przez trzy dni rozmawialiśmy ze studentami o naszym doświadczeniu wiary. Podczas ewangelizacji rozdawaliśmy ulotki z modlitwą oraz zaproszenie na spotkanie ewangelizacyjne do parafii bł. Bolesławy Lament.

Niech Bóg będzie uwielbiony w tym, czego dokonywał.

Świadectwo:

Przed ewangelizacją miałam walkę duchową, ale czułam, że to dzieło jest piękne, potrzebne i że warto poświęcić się choć dla jednego serca. Na szczęście udało się. To był cudowny czas świadczenia o największej Miłości wśród ludzi młodych, moich rówieśników. W sobotę przeprowadziłam wiele rozmów. Ludzie chętnie wchodzili w dialog, zadawali mnóstwo pytań, a nawet zwierzali się ze swoich problemów. Wielkim umocnieniem było dla mnie to, że spotkałam znajomych, przed którymi nie wstydziłam się swojej wiary, Boga. Ludzie, słysząc nasze poglądy, zastanawiali się nad swoimi dotychczasowymi schematami myślenia o Kościele i wierze. Mówili, że: „Faktycznie, to ma sens!”. Otwierały się im oczy. Duch Święty prowadził, działał i poruszał serca. Cieszę się z każdej chwili ewangelizacji, bo wiem, że była dokładnie przez Boga zaplanowana. Teraz wiem, że ludzie są poszukujący, często pogubieni, poranieni. Potrzebują nas! Naszym powołaniem jest ewangelizować! „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało”. Chwała Panu!

Eliza