Za nami piękny czas przebywania w obecności Bożego Słowa na Kursie Emaus !
5-7.10 mimo że w Białymstoku, to niestrudzenie wędrowaliśmy Jerozolima – Emaus, Emaus – Jerozolima.
Nasze serca zapłonęły na nowo.
Czy wyglądamy jak uczniowie z Emaus? To możesz sam ocenić patrząc na ostatnie zdjęcie
A oto kilka świadectw z tego czasu…
Jezus Słowo zaprosił mnie podczas tego kursu, do tego bym odświeżyła swoje kontakty z Nim, poprzez czytanie Pisma Świętego. Wezwał mnie po imieniu i powiedział “Tyś mój”!
Monika, 27 lat
W tym roku formacyjnym Jezus powołał mnie do nowej posługi w mojej wspólnocie. Pozwolił memu sercu przyjąć ją bez szemrania i oporów. W trakcie tych rekolekcji konkretnie pokazał mi, że to ON ma stać w centrum posługi, JEGO SŁOWO, które ma być żywe w każdym dniu i czynne. Fragment Pisma Świętego, który w trakcie Kursu przeczytałam, jest przypieczętowaniem tego nowego kierunku w moim życiu i wielką ulgą dla ducha. “Sługą moim jesteś, wybrałem Cię, a nie odrzuciłem. Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą, nie trwóż się bo Ja jestem twoim Bogiem.” Iz 41, 9-10
Justyna, 39 lat
Jezus Słowo uświadomił mi jak ważny jest zarówno Stary jak i Nowy Testament w Piśmie Świętym. One oba uzupełniają się i tworzą całość. Nie wykluczają się. Jezus żyje od zawsze, po dzień dzisiejszy !
Joanna, 43 lata
Pan Jezus wiedział co robi przyprowadzając mnie na Kurs Emaus. Tutaj dowiedziałam się o Słowie Bożym, które zbawia i uzdrawia duszę. Słowo Boże wzbudziło we mnie pragnienie bycia blisko z Jezusem. “Teraz już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.”
Bożena, 50 lat
Na Kursie Emaus Jezu pokazał mi co czyniło Jego Słowo w moim życiu. Choć wiele Jego Słów przecieka przeze mnie jak przez sito i ja sam przypominam takie sito, to z każdym zaczerpnięciem wody Jezus Słowo uzdrawia moje życie, oczyszcza ze zbędnych rzeczy.
Tomek, 42 lata
Na Kursie Emaus Jezus nauczył mnie czym jest Słowo Boże i jaki ma na nas wypływ. Doświadczyłam jak jest mądre i głębokie oraz to, że muszę i chcę nim żyć na co dzień, odnajdywać, studiować , kochać Słowo Boże.
Helena, 70 lat