Pierwszy autorski kurs BSNE – kurs Betania

Pierwszy autorski kurs BSNE – kurs Betania za nami. A dokonało się to w parafii pw. Matki Kościoła w Białymstoku, gdzie 25 uczestników podążało za Jezusem do Domu Przyjaciół.
To był niesamowity czas kiedy Jezus prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek okazywał nam wiele czułości i dobroci… Zachęcamy do przeczytania świadectw z tych rekolekcji:

Na kursie Betania, Jezus pokazał mi, że jako Człowiek mam prawo odczuwać emocje, że są różne metody na ich rozładowanie. Ogólnie cały kurs był bardzo dobrym i owocnym czasem w którym nie dość, ze miałam okazje „pozaglądać” w swoje wnętrze, dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy na temat emocji, to też była bardzo dobra okazja do nawiązywania relacji z pozostałymi uczestnikami kursu, prze co wzmocni się więź naszej wspólnoty.
Za to wszystko czego Pan Bóg już dokonał w moim życiu, a także za wszystkie owoce, które jeszcze mi Bóg przygotował, składam wielkie – Chwała Panu.

Basia (29 lat)

Dzięki temu kursowi Jezus pokazał mi prawdę o emocjach, że wszystkie są potrzebne, bo z nich składa się moje życie. Dodał mi odwagi by je przeżywać. Zarówno te przyjemne jaki i nieprzyjemne. Zachęcił mnie, aby podążać za nimi w prawdzie, bez udawania, idealizowania czy oszukiwania, że wszystko jest ok, gdy w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Konstruktywne okazywanie uczuć jest dobre i potrzebne do pełni życia i szczęścia z Bogiem.

Monika (38 lata)

Dzięki temu kursowi Jezus pokazał mi, że moje emocje pochodzą od Niego samego. Jezus też przeżywał emocje w swoim człowieczeństwie. To sprawiło, że odkryłam niezwykłą bliskość między mną i Jezusem. Teraz już wiem, że mam prawo do wszystkich emocji. Nie powinnam i nie mogę ich zatrzymywać… Wszystkie emocje są darem Boga dla mnie. To wielkie odkrycie! Ale to zobowiązuje mnie również do tego, aby mądrze i konstruktywnie jest wykorzystać i posługiwać się nimi.

Basia

Na kursie Betania dzięki Jezusowi zrozumiałam jak wiele mam w sobie ukrytych emocji i uczuć. Nie pozwalam sobie na ich przyjęcie oraz przeżywanie. Nie akceptuje ich. Uważam, że są złe i należy się ich
wstydzić. Uważałam, że emocje pozytywne są nie na miejscu i trzeba się ich wystrzegać.
Jezus odmienił moje myślenie. Wlał w moje serce wiele radości i przekonanie, że powinnam troszczyć się o siebie i dążyć do życia w szczęściu. Pokazał, że mam prawo do wszelkich emocji i konstruktywnego ich wyrażania. Ich przeżywanie i wyrażanie, nie sprawi, że będę kimś złym

Ania (33 lata)

Jezus na kursie Betania pokazał mi jak bardzo ważne jest przeżywanie wszystkich emocji i wyrażanie ich w konstruktywny sposób zamiast tłumienia ich w sobie. Najbardziej dotknęło mnie to, że gniew jest emocją, którą mam prawo przeżywać oraz wyrażać. Sam w sobie – jako emocja – nie jest zły. Do tej pory bardzo często tłumiłam w sobie każdy przejaw gniewu.
Kolejne wspaniałe odkrycie to: wszystko rodzi się z miłości i w niej bierze swój początek. Potem idąc przez życie są całe palety innych uczuć, a na koniec przeżywana przez nas nadzieja umacnia i cementuje wszystko. Świetny czas.

Ewelina (28 lat)

Na kursie Betania Pan Bóg pokazał mi, że nie ma złych emocji. Na tym kursie poświadczył, że będzie ze mną. On nieustannie wchodzi ze swoją miłością, w moje ciemności rzucając światło.
Pokazał mi jak mam zmierzyć się ze swoją słabością, aby więcej światła i miłości oraz radości było w moim życiu.

Daniel