Kurs był czasem rozpalenia mojego serca na nowo

Za nami kolejny kurs Nowe Życie, na którym 65 serc zostało przemienionych!!! W dniach 10-12 marca gościliśmy w szkole na terenie parafii p.w. Matki Bożej Fatimskiej w Białymstoku i to właśnie tutaj Bóg w swojej hojności dał nam nowe życie- w obfitości. Oto kilka świadectw z tego czasu. Zapraszam do przeczytania:

Mimo tego, że już dawno doświadczyłam w swoim życiu ogromnej miłości Pana Boga i osobistej relacji z Nim, to kurs był czasem rozpalenia mojego serca na nowo, jeszcze mocniej. Jezus pokazywał mi, jak często w życiu nie potrafiłam przyjąć tego, że Jego miłość jest za darmo, jak często próbowałam na nią zasłużyć. Na tych rekolekcjach przekonywał moje serce do przyjęcia jej takiej jaka ona jest, czyli darmowej. Doświadczyłam też ogromnego głodu Ducha Świętego, ogromnego pragnienia Jego większego działania w moim życiu i co za tym idzie- też wylania ogromu Jego mocy, siły, odwagi do ewangelizacji.
Ewelina, 19 lat.

Bolały mnie plecy i wczoraj ktoś się za mnie modlił i nie czuję już tego bólu. Jezus żyje i uzdrawia przez Ducha Świętego. Bardzo rozpamiętywałam swoją przeszłość i dowiedziałam się, że Jezus nie pamięta moich grzechów. To było dla mnie uzdrawiające. Przestałam się tak bać. Jezus uzdrowił mnie z tego bólu pleców i bólu wspomnień.
Karolina, 21 lat.

Jezus na tym kursie otworzył moją duszę i serce na dary Ducha Świętego, wzmocnił mnie w wierze, którą wyznaję od najmłodszych lat, nauczył patrzeć z radością na Jezusa. Zrozumiałem, że jestem naprawdę ukochanym synem Bożym, pomimo ciągłego upadania w grzechu. Potwierdził moje przekonanie, dał wskazówkę, że wiarę swoją wyznawać, umacniać i pogłębiać winienem we wspólnotach zaakceptowanych przez władze kościelne. Umocnił mnie w nadziei, że moja żona, chora na nowotwór wróci do zdrowia.
Czesław, 70 lat.

Jezus na kursie obudził mnie z letargu i obojętności wobec siebie i dał wiarę w lepsze jutro i wlał w moje serce nadzieję.
Rafał, lat 30.

Jezus wyrzucił z mojego serca lęk, otworzył uszy, oczy, moje serce na Jego słowa. Wiem, że Jezus jest moim Panem a ja Jego dziedzicem i mam Jego geny.
Regina, lat 59.

Jezus uzdrowił mnie, dotknął mojego serca. Odnalazłam Jezusa, drogę do Niego. Sprawił, żę mam znowu cele w moim życiu. Pragnę Go i chcę się zmieniać dla Niego. Chcę żyć z Nim codziennie. Jezus jest moim Panem.
Wioletta, lat 43.

Jezus na kursie uczynił mnie odważniejszą. Zabrał mój strach i niepokój. Zalał moje serce pokojem. Przypomniał mi, że moja wartość znajduje się w stałej i niezmiennej miłości. Doświadczyłam tego, że jestem dziedzicem, a nie sługą, mogę prosić o dużo i dostanę w obfitości, a nie tylko troszkę. Poczułam się piękna, wartościowa, kochana. Już wiem, że moje starania o wynagrodzenie Jezusowi tego, że umarł za mnie jest na nic. Zrobił to za darmo raz na zawsze. Przebaczyłam sobie bo i Bóg mi przebaczył.
Sabina, lat 18.

Jezus uczynił mnie lepszym, spokojniejszym, ruszył we mnie wiele emocji nad którymi nie mogłem zapanować, poczułem spokój wewnętrzny, radość z życia, zaczął wypełniać moje wnętrze.
Stanisław, lat 42.